Będąc w stanie lekkiej nietrzeźwości postanowiłam obejrzeć nieszczęsne '50 twarzy Greya' i obejrzałam i...żałuję.
Takiej kupy dawno nie widziałam.
Przede wszystkim teatralność, drętwota dialogów, mimika aktorów, którzy nie wiadomo czy mają sraczkę czy może są podnieceni, okropna muzyka.
Disney, plastik i żenada.
Ah i BDSM...to o tym miał być ten film i ten cały szum i kontrowersje? Tyle tam tego było co kot napłakał. Chociaż lepiej kota nawet w to nie mieszać :3
Ledwie zobaczyłam kawałek sutka i nagi tors pana greya. Taki z niego Pan jak z ciepłego kluska. Erotyk to chyba był, ale dla gimnazjalistów. Polecam zamiast greya jakieś dobre porno.
W necie natknęłam się na zdanie, że większość dziewczyn jarających się perwersją '50 twarzy Greya' nie wytrzymałoby nawet palca w dupie i nie mogę się z tym nie zgodzić ;>>
Takiej kupy dawno nie widziałam.
Przede wszystkim teatralność, drętwota dialogów, mimika aktorów, którzy nie wiadomo czy mają sraczkę czy może są podnieceni, okropna muzyka.
Disney, plastik i żenada.
Ah i BDSM...to o tym miał być ten film i ten cały szum i kontrowersje? Tyle tam tego było co kot napłakał. Chociaż lepiej kota nawet w to nie mieszać :3
Ledwie zobaczyłam kawałek sutka i nagi tors pana greya. Taki z niego Pan jak z ciepłego kluska. Erotyk to chyba był, ale dla gimnazjalistów. Polecam zamiast greya jakieś dobre porno.
W necie natknęłam się na zdanie, że większość dziewczyn jarających się perwersją '50 twarzy Greya' nie wytrzymałoby nawet palca w dupie i nie mogę się z tym nie zgodzić ;>>